W dniu dzisiejszym przesłaliśmy Ministrowi Środowiska list, w którym wyrażamy sprzeciw wobec wycofania się resortu środowiska z oceny liczebności łosi, opartej na najlepszej naukowej wiedzy, dającej wyniki maksymalnie zbliżone do rzeczywistości. Pod listem podpisały się cztery organizacje pozarządowe: Fundacja Greenmind, Fundacja WWF Polska, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot i Koalicja Niech Żyją!

Przypominamy, że planowane w roku ubiegłym zniesienie moratorium na odstrzał łosi zostało zawieszone przez Ministra Środowiska po protestach środowisk naukowych i organizacji ekologicznych. O sprawie pisaliśmy w aktualnościach w czerwcu ubiegłego roku. W lipcu Minister Grabowski zapowiedział, że podjęcie decyzji dotyczącej polowań na łosie poprzedzi rzetelna ocena ich liczebności. „Już” po czterech miesiącach odbyło się pierwsze posiedzenie powołanego przez ministra zespołu ekspertów. Pomimo wstępnej akceptacji zaproponowanej metodyki przeprowadzenia liczeń metodą pędzeń na wylosowanych powierzchniach próbnych, sprawa utknęła na kolejne dwa miesiące. Na styczniowym posiedzeniu zespołu okazało się, że nie ma już czasu na szczegółowe opracowanie operatu losowania, nie mówiąc o przeprowadzenieu losowania powierzchni do pędzeń zgodnie z zasadami sztuki. I tak obstrukcja ze strony podległego Ministrowi Środowiska Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe spowodowała, że żadnego ogólnopolskiego liczenia łosi nie będzie. To znaczy będzie, ale starą metodą, która daje zawyżone wyniki z uwagi na niereprezentatywność próby. Jedynie na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie powierzchnie próbne zostaną wylosowane zgodnie z zasadami statystyki, na podstawie wcześniej opracowanego operatu losowania.

Naszym zdaniem to żenująca sytuacja, gdy Minister Środowiska nie jest w stanie wywiązać się ze swych zobowiązań wobec społeczeństwa, a uniemożliwiają mu to podlegający mu leśnicy z Lasów Państwowych. Zachęcamy do lektury tekstu Przemka Chylareckiego, członka ministerialnego zespołu ekspertów, który szerzej pisze o sprawie na stronie „Komentujemy rzeczywistość”.

Udostępnij ten artykułEmailFacebookTwitter