Od kilku tygodni można wypełniać przygotowaną na zlecenie Komisji Europejskiej ankietę dotyczącą funkcjonowania Dyrektywy Siedliskowej i Dyrektywy Ptasiej. Jest to część procesu ewaluacji funkcjonowania (tzw. fitness check) obu wiodących dyrektyw zapewniających ochronę różnorodności biologicznej w granicach Unii Europejskiej. Ankieta skierowana jest do obywateli Unii Europejskiej, czyli każdy z nas może ją wypełnić w internecie. Co więcej, istnieją dobre powody by twierdzić, że każdy, któremu na skutecznej ochronie przyrody zależy – wręcz powinien tę ankietę wypełnić.

Sprawa wykracza bowiem poza prostą opowieść o wypełnianiu ankiety. Nowa Komisja Europejska (KE) pod wodzą Jean-Claude Junckera ostentacyjnie demonstruje technokratyczne podejście do kształtowania przyszłości UE. Fetyszem jest pobudzanie wzrostu gospodarczego. Temu ma służyć program dofinansowania dużych inwestycji strukturalnych, które mają rozruszać gospodarkę UE. Ich celowość jest sprawą drugorzędną, mają działać jak programy robót publicznych, stymulujące gospodarkę poprzez pompowanie  w nią dużych pieniędzy z zewnątrz. Kwestia ochrony przyrody, tak bardo hołubiona ostatnich kadencjach KE – praktycznie w tym kontekście nie istnieje. Powołanie na Komisarza ds. środowiska reprezentanta Malty ma tu głębokie, symboliczne znaczenie. Malta od dawna jest bowiem w konflikcie z KE za uparte nieprzestrzeganie Dyrektywy Ptasiej poprzez brak skutecznej kontroli nad odstrzałem ptaków. A tak naprawdę, za przyzwolenie na strzelanie do wszystkiego co lata i na równie nielegalne odłowy w sieci milionów migrujących ptaków w celach spożywczych. Wybór prominentnego przedstawiciela maltańskich polityków na stanowisko Komisarza ds. Środowiska był w tej sytuacji spektakularnym wyborem przysłowiowego lisa na stróża kurnika.

Żeby nie pozostawić złudzeń, Juncker w dokumencie wyznaczającym nowemu komisarzowi główne zadania na jego kadencję, napisał wprost, że oczekuje, iż Dyrektywa Siedliskowa i Dyrektywa Ptasia zostaną dogłębnie przeanalizowane i w razie potrzeby zaktualizowane. Pomiędzy sloganami o wzroście gospodarczym, pobudzeniu gospodarki i walce z bezrobociem, szef KE napisał, że europejskie prawo ochrony środowiska powinno zostać  ”dostosowane do potrzeb”. Kluczowe znaczenie ma fakt, że ankieta na temat funkcjonowania obu dyrektyw jest częścią procedury REFIT mającej na celu znaczące uproszczenie przepisów unijnych i tzw. deregulację. Wskazanie wiodących dyrektyw zapewniających ochronę bioróżnorodności do oceny w ramach REFIT jest więc świadectwem wyroku, który zapadł już przed procesem. Dlatego ankieta, o której mowa, jest jedyną platformą, w której obywatele UE mogą dać świadectwo niezadowolenia z prób rozmontowania skutecznego systemu ochrony środowiska ustanowionego przez obie dyrektywy.

Opublikowana ankieta odzwierciedla to nowe spojrzenie najwyższych rangą urzędników KE na ochronę przyrody, w którym jest ona niepotrzebnym hamulcem w pobudzaniu wzrostu gospodarczego. Pytania są więc nierzadko sformułowane w sposób freudowsko znamionujący poglądy ich autorów. Na przykład pytanie „Jak mają się koszty wdrożenia dyrektywy do korzyści z jej wdrożenia?” (i możliwe do wyboru odpowiedzi: „mniej więcej równe”/”trochę wyższe”/”dużo wyższe”) jest po prostu świadectwem ignorancji autorów ankiety. Dyskusje nad monetarnym wymiarem korzyści z istnienia żubra, nadobnicy alpejskiej czy łąki z 15 śpiewającymi derkaczami o świcie – są jałowe, nawet pomimo użyteczności koncepcji usług ekosystemowych i całej ekonomii ochrony środowiska. Skąd bowiem obywatele UE mają znać koszty wdrożenia Dyrektywy Siedliskowej i Ptasiej w UE? Jak mają ocenić, czy są tylko „trochę” czy „dużo niższe” od korzyści? A skąd mają znać korzyści ze wzrostu populacji bielika, wyrażone w jednostkach monetarnych? No, bo jeśli nie w euro, to w jakich jednostkach mamy mierzyć owe „trochę  więcej” lub „mniej więcej równo”? Pytania z drugiej części ankiety z kolei porażają rozległością wiary w wiedzę respondentów o niuansach implementacji dyrektyw. W tej sytuacji, ankieta staje się bardziej ankietą na temat wiary respondentów, a nie na temat faktów. No, ale można powiedzieć, że taki urok wszelkich ankiet.

Organizacje zajmujące się ochroną przyrody są głęboko zaniepokojone skierowaniem Dyrektywy Siedliskowej i Ptasiej do procedury uproszczeń, twierdząc że jest to otwarcie puszki Pandory, które spowoduje załamanie dobrze funkcjonującego systemu, w którym właśnie zakończyła się faza wyznaczania obszarów Natura 2000 i zaczęła się faza wdrażania skutecznych działań ochronnych i zbierania owoców regulacji. Są też zadziwione profilem ankiety i sposobem artykulacji jej pytań. Dziesięć najpoważniejszych europejskich organizacji ekologicznych wystosowało list otwarty sprzeciwiający się objęciu REFIT prawa środowiskowego.  W podobnym duchu wypowiedziały się organizacje skupiające naukowców – British Ecological Society czy Society for Conservation Biology.

W ramach specjalnej kampanii NatureAlert (u nas „powiedz TAK dla Natury”), organizacje ekologiczne wzywają obecnie do udziału w ankiecie i udzielania odpowiedzi wskazujących, że dyrektywy skutecznie chronią europejską różnorodność biologiczną i nie wymagają żadnych zmian. Organizacje przygotowały nawet zestaw sugerowanych odpowiedzi, które w ich opinii pozwolą – pomimo tendencyjnych pytań – przekazać jasny sygnał, że ankietowana osoba nie chce zmian w dyrektywach. Fundacja Greenmind gorąco zachęca do udziału w ankiecie, gdyż jesteśmy przekonani, że obie dyrektywy środowiskowe i ich transpozycja do krajowego prawa były w ostatnich latach najbardziej skutecznym narzędziem ochrony przyrody w kraju.

Ankietę dotyczącą funkcjonowania Dyrektywy Siedliskowej i Dyrektywy Ptasiej można wypełnić tu do dnia 24 lipca 2015 roku. Więcej informacji na temat procedury tutaj. Sugerowane przez organizacje ekologiczne odpowiedzi na pytania ankiety są zestawione tutaj,

 

Udostępnij ten artykułEmailFacebookTwitter