Koalicja Ratujmy Rzeki* krytykuje porozumienie podpisane w ubiegły piątek przez ministrów środowiska, gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej oraz ministra energii w sprawie budowy nowego stopnia na dolnej Wiśle. Zarówno wcześniejsza wypowiedź wiceministra Gajdy, jak i podpisane w piątek porozumienie to ewidentne wywieranie presji na Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, przed wydaniem decyzji środowiskowej.

„Kroki, jakie podejmuje kierownictwo resortu środowiska traktujemy, jako nieformalny nacisk na podległy organ przed wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy stopnia na Wiśle poniżej Włocławka. Przypominam, że RDOŚ w Bydgoszczy już raz wydał w tej sprawie decyzję negatywną, co ówczesny Dyrektor przypłacił utratą stanowiska”– mówi Jacek Bożek ze Stowarzyszenia Klub Gaja zrzeszonego w Koalicji Ratujmy Rzeki.

W opinii Koalicji nie ma żadnych przesłanek (poza tzw. wolą polityczną), aby oczekiwać decyzji pozytywnej. Od wydania poprzedniej nie zaszły żadne zmiany w kształcie przedsięwzięcia i wciąż stanowi ono zagrożenie dla kilkunastu obszarów Natura 2000, co było jednym z powodów odmowy uzgodnienia inwestycji.

W pierwszym punkcie preambuły porozumienia trzech ministrów napisano, że „stopień wodny we Włocławku stanowi istotną infrastrukturę przeciwpowodziową w skali kraju”, co Koalicja uważa za jawną manipulację.

„Dostępne symulacje fal powodziowych dowodzą, że ani obecny stopień Włocławek, ani planowany Siarzewo nie mają żadnego znaczenia dla ochrony przed dużymi powodziami”– wyjaśnia Jacek Engel z Fundacji Greenmind, członka Koalicji. „Ministrowie najwyraźniej zapomnieli, że bezpośrednią przyczyną największej powodzi zatorowej na dolnej Wiśle w roku 1982, gdy pod wodą znalazło się ponad 2 tys. gospodarstw, było przegrodzenie rzeki stopniem we Włocławku” – dodaje Engel.

Koalicja przypomina, że na stole od lat leży kilka wariantów alternatywnych rozwiązań problemów starzejącego się stopnia Włocławek. Korzystniejszych dla ludzi i dla przyrody.

W tej sprawie zabrała głos Ewa Leś, koordynatorka Koalicji. „Na całym świecie zapadają właśnie decyzje, jak ta sprzed paru dni we Francji, o rozbieraniu wysłużonych zapór[1].  Utrzymywanie przestarzałych budowli hydrotechnicznych często nie ma racjonalnego wytłumaczenia, a ich wyłączenie z eksploatacji pozwoliłoby na odtworzenie ekosystemu rzeki i poprawę bezpieczeństwa powodziowego.”

Pozostaje nam tylko czekać na obiektywną decyzję RDOŚ w Bydgoszczy. W zeszłym roku ten sam organ odmawiając uzgodnienia inwestycji powołał się na sprzeczność budowy nowego stopnia z polskim i unijnym prawem.

 

*Koalicja Ratujmy Rzeki działa na rzecz systemowej ochrony walorów przyrodniczych i naturalnej retencji, szerokiej skali renaturyzacji cieków, ochrony i przywracania ciągłości ekologicznej, dostosowania planów rozwoju żeglugi do rzek oraz planów rozwoju sektorów gospodarki do rzek. W skład Koalicji wchodzą organizacje pozarządowe, osoby indywidualne i przedstawiciele nauki. Więcej na stronie internetowej KRR.

Udostępnij ten artykułEmailFacebookTwitter