Przyroda na Ziemi ginie na niespotykaną dotąd w historii ludzkości skalę, a tempo wymierania gatunków przyspiesza, czego poważne skutki odczuwają już ludzie prawdopodobnie na całym świecie – alarmuje Intergovernmental Science-Policy Platform on Biodiversity and Ecosystem Services (IPBES). Przyroda jest niezbędna dla istnienia ludzkości i dobrej jakości życia.

Ogłoszony właśnie raport IPBES – bez znieczulenia – punktuje, w jaki sposób  działalność człowieka podcięła naturalną gałąź, na której opiera się cały nasz współczesny, “nowoczesny” świat. Globalna katastrofa się zbliża – na nasze własne życzenie.

  • Milion gatunków jest zagrożonych wyginięciem, wiele z nich wyginie jeszcze za naszego życia,
  • 3/4 ekosystemów lądowych i 2/3 ekosystemów morskich zostało drastycznie zmienionych przez działalność człowieka (w ciągu ostatnich kilku dekad),
  • ponad jedna trzecia powierzchni lądowej świata i prawie 75% zasobów słodkiej wody eksploatowane jest obecnie na produkcję roślinną lub zwierzęcą,
  • degradacja gruntów zmniejszyła produktywność 23% ich globalnej powierzchni,
  • utrata zapylaczy to strata 577 miliardów USD rocznie,
  • 100–300 milionów ludzi jest zagrożonych powodziami i huraganami z powodu utraty przybrzeżnych siedlisk.

Warto podkreślić, że podane wyżej, wybrane z raportu, przerażające dane nie dotyczą jedynie skutków wycinanych pierwotnych lasów w Amazonii, niszczenia siedlisk orangutanów pod uprawy palmy olejowej w Indonezji, zanieczyszczenia plastikiem mórz, Pacyfiku, Atlantyku i Oceanu Indyjskiego, czy innych wydarzeń gdzieś daleko w egzotycznych miejscach. To się dzieje obok nas – tu i teraz. W samej tylko Polsce przyroda jest niszczona na niespotykaną dotąd skalę. Lista destrukcyjnych inwestycji jest alarmująco długa: kolejny stopień wodny na Dolnej Wiśle (Siarzewo); wycinka najcenniejszych polskich lasów (w tym Puszczy Białowieskiej i Puszczy Karpackiej); plany rozwoju żeglugi towarowej, w tym na drodze wodnej E-40, która zniszczy Wisłę, Bug i inne rzeki Lubelszczyzny; droga ekspresowa S-16 przez Biebrzański Park Narodowy i Mazury, kopalnia węgla pod Poleskim Parkiem Narodowym, przekop Mierzei Wiślanej… Do tego dokładają się:  wycinka drzew przydrożnych, osuszanie mokradeł i kanalizowanie rzek, intensyfikacja rolnictwa, “rozlewanie” się miast, niezrównoważony rozwój drogowej sieci transportowej, osłabianie prawa ochrony przyrody na potrzeby inwestorów, niszczenie tam bobrowych czy – perwersyjnie nazywane “ochroną” – zabijanie żubrów. Brak też jest krajowej, konkretnej polityki klimatycznej.

Segregacja śmieci i zakręcanie wody podczas mycia zębów stanowczo nie wystarczą. Świat musi sobie uświadomić, że utrata różnorodności biologicznej i spowodowane przez człowieka zmiany klimatu to nie tylko problemy środowiskowe, ale także rozwojowe, ekonomiczne, społeczne, dotyczące bezpieczeństwa, sprawiedliwości i moralności. – czytamy w raporcie. Mówi się, że niezbędne są szybkie i radykalne zmiany we wszelkich dziedzinach polityki mających wpływ na środowisko i klimat oraz ich niezwłoczna realizacja. Patrząc na dotychczasowe efekty bierności lub szkodliwej działalności polityków, wydaje się, że zagłady nie da się uniknąć.

Podsumowanie raportu IPBES dostępne jest tutaj.

Udostępnij ten artykułEmailFacebookTwitter