Siedemnaście polskich, europejskich i japońskich organizacji pozarządowych wysłało wczoraj list do Mitsui & Co., japońskiej firmy, z którą Kompania Węglowa negocjuje kontrakt na budowę elektrowni Czeczott na Śląsku, o nieangażowanie się w ten projekt. Organizacje zwracają uwagę na szkody dla środowiska i zdrowia, które z całą pewnością przyniosłaby elektrownia, a które mimo to nie zostały uwzględnione w przygotowanej przez inwestora dokumentacji projektu.

Planowana przez Kompanię Węglową, opalana węglem kamiennym Elektrownia Czeczott o mocy 900-1000MW miałaby być zlokalizowana w miejscowości Wola, koło Pszczyny na Górnym Śląsku. Inwestycja miałaby kosztować 1,5 mld euro. Partnerem Kompanii Węglowej w projekcie może zostać firma Mitsui & Co., która do 30 czerwca ma wyłączne prawo do prowadzenia negocjacji w zakresie budowy, finansowania i eksploatacji elektrowni. Projekt nie posiada jeszcze niezbędnych pozwoleń, trwa obecnie procedura oceny oddziaływania na środowisko przedsięwzięcia.

Organizacje, które podpisały list do Mitsui & Co. zwracają uwagę, że spalanie węgla w elektrowni Czeczott pogorszy i tak fatalną jakość powietrza w województwie śląskim i małopolskim. Raport oceny oddziaływania na środowisko (OOŚ), przedstawiony przez Kompanię Węglową, zawiera nieprecyzyjne lub błędne dane na temat wpływu elektrowni na zanieczyszczenie powietrza.

Już teraz mieszkańcy tych regionów zmagają się z negatywnymi skutkami zanieczyszczonego powietrza, przede wszystkim zwiększonym ryzykiem zapadalności na choroby układu oddechowego i krążenia, takie jak astma i nowotwór płuc, czy nawet z ryzykiem przedwczesnego zgonu z powodu zawału serca lub udaru mózgu. Dodatkowe koszty zdrowotne związane m.in. z hospitalizacją, leczeniem i zmniejszeniem produktywności, wynikające z funkcjonowania elektrowni Czeczott, mogą sięgnąć od 30 do 120 mln zł rocznie – mówi Łukasz Adamkiewicz, z międzynarodowej organizacji Health and Environment Alliance, zajmującej się m.in. wpływem zanieczyszczeń powietrza na zdrowie.

Kolejne błędy raportu OOŚ, których rezultatem powinna być odmowa wydania dla inwestycji decyzji środowiskowej, wskazuje organizacja Towarzystwo na rzecz Ziemi z Oświęcimia. Proponowane przez inwestora działania na rzecz ograniczenia zanieczyszczenia powietrza m.in. pyłem zawieszonym PM10 oraz sposób oceny wpływu inwestycji na obszary NATURA 2000 są niewystarczające – mówi Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemi. Prowadzi to do błędnego przekonania o mniejszym niż w rzeczywistości wpływie inwestycji na stan środowiska. Wiele założeń, które przyjęto przy jej planowaniu należałoby raczej traktować w kategorii pobożnych życzeń, a nie racjonalnych planów – dodaje Wawręty.

List do Mitsui & Co. podpisały: CEE Bankwatch Network, ClientEarth Poland, Climate Alliance Germany (Niemcy), Eko-Unia, Fundacja Frank Bold, Fundacja Greenmind, Greenpeace Polska, Health and Environment Alliance, Kiko Network (Japonia), National Ecological Center of Ukraine (Ukraina), Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, SEE Change Net Foundation (Bośnia i Hercegowina), Towarzystwo dla Natury i Człowieka, Towarzystwo na rzecz Ziemi, Urgewald (Niemcy), WWF Polska oraz Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć.

Więcej informacji:

Marta Wiśniewska  - Fundacja Greenmind, tel. 22 810 49 87; e-mail: marta.wisniewska at greenmind.pl

Anna Drążkiewicz – Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć, tel. 514 32 67 80

 

 

Udostępnij ten artykułEmailFacebookTwitter