Jak przygotować się do zmian klimatu?

Na to pytanie próbowaliśmy odpowiedzieć w projekcie „Obywatele dla Wody”, upowszechniającym wiedzę o zasobach wodnych, ich zagrożeniach i konieczności ochrony w czasach katastrofy klimatycznej. Projekt został zrealizowany przez Fundację Greenmind, we współpracy z Towarzystwem na rzecz Ziemi i kolektywem Siostry Rzeki dzięki dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG.

Jednym z efektów projektu był zestaw broszur opisujących „ludzkim” językiem o różne wodne sprawy. Cztery publikacje stały się inspiracją do rolek i infografik publikowanych aktualnie w social mediach Fundacji, Koalicji Ratujmy Rzeki i innych partnerów społecznych. Dziś chcemy krótko o nich opowiedzieć .

Widocznymi w miastach skutków zmian klimatu są letnie upały z temperaturami w zabetonowanych obszarach znacznie wyższymi, niż poza miastem (tzw. miejskie wyspy ciepła), a także błyskawiczne powodzie miejskie. Ich przyczyną są deszcze nawalne, kiedy w ciągu kilku godzin spada na miasto tyle wody ile zazwyczaj w ciągu miesiąca, albo dwóch. Woda nie ma gdzie wsiąkać, więc zalewa ulice, wlewa się do piwnic, paraliżuje miasto na kilka godzin i powoduje straty w infrastrukturze oraz ludzkim dobytku.
Duże Polskie miasta od 2019 roku mają miejskie plany adaptacji do zmian klimatu.. W 44 planach zdiagnozowano najpoważniejsze zagrożenia klimatyczne, podatność poszczególnych sektorów miast na antropogeniczną zmianę klimatu oraz kierunki działań adaptacyjnych. Planów takich wciąż brakuje jednak w miastach średnich i małych, a każde z nich powinno mieć strategię działań adaptacyjnych i program zarządzania deszczówką. W działaniach adaptacyjnych i wielofunkcyjnym zagospodarowaniu ośrodków miejskich szczególną rolę powinna odgrywać błękitno-zielona infrastruktura i świadczone przez nią usługi ekosystemowe, które muszą znaleźć odzwierciedlenie w standardach urbanistycznych, rachunku ekonomicznym inwestycji miejskich oraz wartościach społecznych. Rozwiązania bliskie naturze, czyli inspirowane i wspierane przez naturalne procesy przyrodnicze, zapewniają korzyści środowiskowe, społeczne i gospodarcze oraz pomagają budować odporność miast i obszarów pozamiejskich.

Pisze o tym prof. Anna Januchta Szostak, architektka i urbanistka na Wydziale Architektury Politechniki Poznańskiej i członkini Interdyscyplinarnego Zespołu Doradczego ds.Kryzysu Klimatycznego przy Prezesie PAN w publikacji Woda w małym mieście. Rekomendacje dla samorządów lokalnych w zakresie zarządzania zasobami wodnymi wobec zmian klimatu.

Skutkiem katastrofy klimatycznej są również coraz częstsze lokalne powodzie i podtopienia. Okazuje się, że one, a nie spektakularne „powodzie tysiąclecia” powodują najwięcej strat. Przyzwyczailiśmy się do myślenia, że ochrona przed powodzią, ochrona przed skutkami zmian klimatu i łagodzenie tych skutków, w tym dostęp do wody i koszty jej użytkowania nie zależą od nas samych. Warto uświadomić sobie, że wcale tak nie jest. Że skuteczność działań, które podejmiemy, jako właściciele domów, małych sklepów czy rodzinnych przedsiębiorstw jest często większa niż to, co obecnie proponują nam władze. Jest oczywiste, że nie ochronimy przed zalaniem całej miejscowości, ani nawet drogi, bo to wymaga działań w większej skali, ale możemy skutecznie zmniejszyć straty powodziowe w naszym domu. Czy rozwiązania proponowane w broszurze Jak ograniczyć straty powodziowe w gospodarstwie. Mini przewodnik dla właścicieli nieruchomości i mieszkańców działania są trudne do wdrożenia? Z pewnością nie. Jeśli ktoś potrafi w swoim domu naprawić kontakt, pomalować ściany, to potrafi również wykonać większość opisanych i popartych przykładami „z życia”działań. Umieszczenie pieca centralnego ogrzewania nie w piwnicy, a ponad poziomem gruntu, przeniesienie cennego wrażliwego na zalanie dobytku na wyższe kondygnacje, czy zamontowanie na rurach kanalizacyjnych zaworów zapobiegających cofaniu się ścieków to przykładowe rozwiązania, niezbyt kosztowne, a znacząco ograniczające wielkość strat.

Samorządy lokalne, zarówno te gminne, jak i powiatowe mają ogromny potencjał, by zaoferować pomoc mieszkańcom w przygotowaniu się do różnych rodzajów powodzi. Przede wszystkim promując prewencję powodziową i wspomagając mieszkańców i użytkowników narażonych terenów w ograniczaniu strat. A także propagując odporne na zalanie technologie w budownictwie i wyłączając z zabudowy tereny najbardziej zagrożone powodziami. Z drugiej strony, ważnym elementem wsparcia jest zapewnienie skutecznych systemów ostrzegania, zwiększających gwarancję, że podejmowane przez mieszkańców przedsięwzięcia będą efektywne. Jak ta pomoc powinna wyglądać, opisujemy w przewodniku Jak skutecznie wspierać mieszkańców w ograniczaniu strat powodziowych? Mini przewodnik dla samorządów lokalnych.

Autorami obu broszur powodziowych są Małgorzata Siudak, inżynier ochrony środowiska oraz Roman Konieczny, inżynier budownictwa wodnego zajmujący się zawodowo ochroną przeciwpowodziową, upowszechnianiem wiedzy o źródłach powodzi, ich skutkach i sposobach ograniczania strat. Swoją wiedzą i doświadczeniem od lat dzielą się z mieszkańcami i władzami samorządowymi.

Czwarta publikacja porusza trzy zagadnienia: Jak to jest w rzeczywistości z polskimi  zasobami wodnymi na tle Europy i Świata; jakie są skutki społeczne i środowiskowe przegradzania rzek i budowy sztucznych zbiorników wodnych oraz co się kryje pod pojęciem naturalnej retencji i dlaczego powinniśmy na nią stawiać w czasach katastrofy klimatycznej.

Nie jesteśmy Egiptem Europy. Ilość wody spadającej z deszczem przeliczona na mieszkańca jest w Polsce taka sama, jak w Czechach, a większa niż w Niemczech. Jeśli chodzi o zużycie wody plasujemy się w 1/3 europejskiej stawki, od lat, podobnie Niemcy, Belgia, Francja, średnio rocznie zużywając mniej niż 10% dostępnych zasobów wodnych. Tym nie mniej braki wody, szczególnie latem, staja się coraz większym problemem.

Czy odpowiedzią na deficyt wody są sztuczne zbiorniki? Hiszpania, która ma w Europie najwyższy współczynnik retencji zbiornikowej już teraz boryka się z brakiem wody w wielu regionach, choć do lata jeszcze 2 miesiące. Coraz większym problemem w retencji zbiornikowej jest rosnące, wraz z rosnącymi temperaturami, tempo parowania z otwartego lustra wody. Z wielu zbiorników więcej wody może latem wyparowywać, niż do nich dopływa rzeką. Z drugiej strony – mają one ograniczoną rezerwę powodziową i w ekstremalnych sytuacjach nie są w stanie przechwycić fali powodziowej.

Gromadzenie wody w krajobrazie i inne środki retencji naturalnej, a także zielono-niebieska infrastruktura  to potencjał wciąż w Polsce niewykorzystany. Wszystkie polskie torfowiska są magazynem dla 35 mld m3 wody – więcej niż zgromadzono we wszystkich sztucznych zbiornikach retencyjnych. Ponadto wykorzystanie potencjału ekosystemów, rozwiązania oparte o naturę są dużo bardziej odporne na skutki zmiany klimatu niż budowle hydrotechniczne.

O znaczeniu przywracania przestrzeni rzekom, o tym, że ekstensywne łąki zatrzymują tyle samo wody, co średnio gesty las i wielu innych aspektach sztucznej i naturalnej retencji w broszurze Jaka retencja wodna w czasach katastrofy klimatycznej? Adaptacja do zmian klimatu a zasoby wodne napisał Jacek Engel – ekspert ochrony przyrody i gospodarki wodnej, wieloletni członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody, jeden z liderów Koalicji Ratujmy Rzeki.

Autorem rolek jest Paweł Augustynek Halny, infografiki są autorstwa Barbary Hodurek.

Więcej o projekcie Obywatele dla Wody na stronie Fundacji Greenmind: https://greenmind.pl/nasze-dzialania/projekty/obywatele-dla-wody/

Treści publikacji promujemy w ramach konkursu Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy: Mocniejszym głosem.

Projekt bez tytułu(178)Projekt bez tytułu(178)

Kontakt: Jacek Engel,jacek.engel@greenmind.pl, tel.  691 384 242