W ramach projektu „Obywatele dla Wody” zorganizowano wydarzenia, których częścią były artystyczne happeningi kolektywu Siostry Rzeki, nawiązujące do zagrożeń powodowanych przez złą gospodarkę wodną i niewłaściwą adaptację do zmian klimatu. Ich celem było nie tylko mówienie o ważnych tematach, ale i bezpośrednie angażowanie obywatelek i obywateli we wspólne działania na rzecz rzek i ochrony zasobów wodnych.

190902896_3912333532220546_9039520548588552028_n

 

Nie wierzcie w zbiorniki! Nasz dom jest nad Wisłoką! W czerwcu 2001 roku, w Beskidzie Niskim, spotkaliśmy się m.in. z mieszkańcami miejscowości, które znajdą się pod wodą (zostaną wysiedlone i zalane), jeśli zostaną zrealizowane plany budowy sztucznego zbiornika Kąty-Myscowa na rzece Wisłoce. Znikną domy, pola, pastwiska, siedliska chronionych zwierząt – tereny o niespotykanej bioróżnorodności.

Podczas wspólnego weekendu mówiliśmy o właściwej adaptacji do zmian klimatu – zatrzymywaniu wody w krajobrazie i o tym, że sztuczne zbiorniki nie ratują przed suszami i powodziami, przegrodzenie rzeki i zamiana doliny w sztuczny zbiornik jest katastrofą dla rzeki, doliny i jej mieszkańców, zapora negatywnie wpływa na życie ludzi, zasoby wodne i przyrodę, a skutki budowy zbiornika odczuwalne są setki kilometrów od zapory.

Był i spacer po dnie zbiornika, i happeningi, wystawa i instalacja uświadamiająca jak wysoko ponad dno doliny sięgać będzie woda (pn. Poziom piętrzenia 356 m n.p.m.). Odbyły się warsztaty plastyczno-muzyczne dla dzieci, ognisko integracyjne. Podczas drugiego śniadania rozmawialiśmy z mieszkańcami o przyszłości doliny Wisłoki.

defaultRatunkiem na susze i powodzie
Jest woda w krajobrazie!
Lasy, mokradła, meandry, strumyki
A nie zapory i sztuczne zbiorniki

 

 

241999070_4232551293532100_3300057045303296038_n

 

Dajmy przestrzeń rzekom – ludziom bezpieczeństwo! Wydarzenie zorganizowane we wrześniu 2021 roku, z okazji Światowego Dnia Rzek, odbyło się nad Odrą, w miejscu nieprzypadkowym.

To właśnie w rejonie Chobieni i Lubiąża, sześć lat wcześniej, Odra odzyskała przestrzeń, aby podczas wezbrań móc bezpiecznie wylewać nie zalewając przy tym okolicznych wiosek i miasteczek. Na odcinku siedmiu kilometrów odsunięto od rzeki prawy wał pomiędzy Domaszkowem a Tarchalicami, w gminie Wołów. Oddając Odrze ponad 600 hektarów terenów zalewowych, zmniejszono ryzyko przerwania wałów i zalania tych miejscowości. Niestety, w tej samej okolicy, część odciętych wałami pierwotnych terenów zalewowych wciąż czeka na ponowne połączenie z rzeką.

Podczas weekendowych spotkań mówiliśmy o roli terenów zalewowych i konieczności przywracania ich rzekom. Nad Odrą, Wisłą i innymi polskimi rzekami wciąż czekają na rozsunięcie dziesiątki kilometrów ciasnych gorsetów obwałowań, które obecnie chronią jedynie lasy, łąki i pola. Te tysiące hektarów terenów zalewowych odebranych rzekom mogłyby pomieścić setki milionów metrów sześciennych wody, ograniczając ryzyko zalania Warszawy, Krakowa, Poznania… Apelowaliśmy o zmianę podejścia do ochrony przeciwpowodziowej w Polsce, o odejście od anachronicznych, nieskutecznych rozwiązań i podjęcie wysiłków na rzecz przywracania naturalnej retencji. Niech dzięki likwidacji wałów, rzeki wzbierają, wylewają i zalewają nie domy, a łęgi, nadrzeczne szuwary i łąki. Teraz, sztucznie ujarzmione, ku zaskoczeniu rządzących, władz samorządowych, Wód Polskich, a także mieszkańców, przerywają wybudowane przez człowieka sztuczne wały, powodując tragedię ludzi mieszkających w dolinach, a także milionowe straty.

Światowy Dzień Rzek spędziliśmy intensywnie. W Chobieni odbyły się warsztaty dla dzieci i dorosłych, rzeczne słuchowiska, był też spacer po łęgach odrzańskich z przyrodnikiem. W Lubiążu, na placu przed Klasztorem Cystersów miało miejsce premierowe wykonanie “Pieśni dla Odry”, a w pobliżu nad rzeką – happening Sióstr Rzek pod hasłem “Dajmy przestrzeń rzekom, ludziom – bezpieczeństwo”. Na koniec, w zabytkowym kościele św. Jakuba, odbył się koncert Michała Zygmunta pod tytułem “Muzyka łęgów”.

 

350638780_640111744678368_2022796041752555396_n

 

Chrońmy las – strażnika wody! W czerwcu 2023 roku zwracaliśmy uwagę na wodochronną rolę lasów. Na zboczach Madohory, koło Andrychowa, wyrażaliśmy naszą niezgodę na wycinkę sędziwych pięknych drzew. Drzewa stoją na straży źródeł i całego wodnego ekosystemu. Musimy chronić lasy, bo tym samych chronimy wodę. Las zatrzymuje ją, dzięki czemu zasila ona rzeki, wody gruntowe. Dzięki lasom mieszkańcy korzystają z krystalicznie czystej wody pitnej, tereny zabudowane nie są podtapiane, a ziemi na zboczach nie grożą katastroficzne w skutkach osuwiska.

Wydarzeniu towarzyszył apel o powiększenie Rezerwatu Madohora. Byłaby to odpowiedź na konieczność ochrony źródlisk rzeki Wieprzówki i jej dopływu – potoku Targaniczanki oraz zachowania znajdującego się tam lasu. Teren rezerwatu jest kluczowy dla zaopatrzenia w wodę pitną mieszkańców gminy Andrychów. Wycinka starodrzewu w otoczeniu źródlisk jest głównym zagrożeniem dla zasobów wodnych ponieważ wiąże się z wieloma problemami: z ograniczeniem zasilania wód gruntowych, co będzie skutkowało suszą, z nasileniem erozji wylesionych obszarów na stoków górskich, z groźbą osuwisk, ze zwiększeniem częstości występowania ekstremalnie wysokich wezbrań w rzekach i potokach, prowadzących do podtopień i powodzi, z pogorszeniem jakości wody i ze wzrostem kosztów uzdatniania wody na potrzeby konsumpcyjne.

Przygotowaniem do spaceru były warsztaty plastyczno-edukacyjne. Malowano nowe tabliczki rzek: Wieprzówki, Targaniczanki, Rzyczanki i Potoku Ryta, tworzono artystyczną „Księgę Madohory”, poznawano historię Rezerwatu Madohora, rozmawiano o roli lasu w ochronie zasobów wodnych.

 

357715895_257544033584108_5442613942327679574_n

 

STOP rabunkowej gospodarce wodnej kopalni odkrywkowych! Podczas, zorganizowanego w lipcu 2023 roku, wydarzenia przypominaliśmy, że transformacja energetyczna i odejście od węgla jest pilna właśnie ze względu na wodę. Kryzys wodny pogłębiają nie tylko elektrownie i elektrociepłownie, ale i wydobycie węgla. Kopalnie odkrywkowe zabierają nam wodę kiedy pracują i kiedy wydobycie węgla już się zakończy!

O problemie zabierania wody przez kopalnie odkrywkowe opowiadaliśmy w ujściu Warty, w pobliżu parku narodowego – tam, gdzie tak ważne dla przyrody jest rozlewanie się rzeki. Kopalnie węgla brunatnego przez dziesięciolecia drenowały Wielkopolskę i Kujawy, osuszając jeziora, pozbawiając wody żyzne grunty rolne, zabierając wodę mieszkańcom. Teraz, po zakończeniu wydobycia, pod pretekstem rekultywacji chcą zabierać wodę z Warty i pompować ją do nieczynnych odkrywek – wodę, która nadwarciańskim terenom jest tak potrzebna.

Pod nośnym hasłem zwiększenia retencji i odbudowy zasobów wodnych terenów pogórniczych wschodniej Wielkopolski kryje się rabunkowa gospodarka wodą z rzeki Warty. Już w tej chwili zabiera się rzece wodę do zalewania monstrualnych rozmiarów pokopalnianych dziur w ziemi, jakie pozostawiło po sobie wydobycie węgla brunatnego. W przyszłości będzie się zabierać jej jeszcze więcej – planowane są kolejne ujęcia warciańskiej wody, kolejne jej przerzuty w księżycowy, powęglowy krajobraz.

Nie wiadomo dokładnie ile projektów poboru wody na potrzeby zalewania kopalni właściwie jest, kiedy, gdzie i i jakie ilości wody mają być Warcie zabierane. Ani kopalnie, ani władze wodne, ani instytucje ochrony środowiska nie przejmują się losem unikatowej nadwarciańskiej przyrody, ani przyszłością półmilionowego Poznania, który prawie całą wodę czerpie z Warty. Próżno szukać spójnej informacji jak zabieranie wody ze środkowej Warty wpłynie na jej kondycję (i kondycję Odry, którą zasila), jak wpłynie na ekosystemy rzeki i jej doliny, której przyroda powiązana jest z rozlewiskami, w tym na Park Narodowy Ujście Warty i liczne obszary Natura 2000. Nikt nie sprawdził czy starczy wody dla mieszkańców nadwarciańskich miejscowości.. Podobnie jak w przypadku pozwoleń na zrzut zasolonych wód pokopalnianych, nikt nie zbadał czy rzeka to zniesie, czy to jej nie zabije.

Choć trudno określić dokładnie skalę zagrożenia, bo do szczegółów groźnych dla Warty projektów trudno dotrzeć, sytuacja jest poważna. Na podstawie tylko jednej prezentacji Wód Polskich można powiedzieć, że mowa jest o ponad 30 projektach, które zabiorą Warcie 1/5 wody w okresie lata, kiedy wody w rzece płynie bardzo mało. 1/5 całego przepływu to bardzo dużo. O tyle mniej wody trafi do Odry.

Happening, podczas którego Siostry Rzeki stały się WARTOwniczkami rzeki, a którego uczestnicy upominali się o zasoby wodne i przyrodnicze Warty odbył się w ważnym dla wody dniu – dniu światowej akcji BIG JUMP. Poprzedziły go: wizja terenowa terenów pogórniczych Wielkopolski i pokaz filmu Ewy Ewart „Do ostatniej kropli”.